Oto dziś narodziła się Miłość..
W świątecznym jeszcze nastroju spotkaliśmy się, jak co roku, w szkole w Kobylu, aby oddać się zadumie nad cudem narodzin w stajence betlejemskiej. Nawet pogoda pomogła nam stworzyć istnie zimowy nastrój, a słowa piosenki: Pada śnieg po próżnicy nie padły, jakby powiedzieli nasi dziarscy pastuszkowie. Chwile refleksji mieszały się z humorem i zabawą, ale najważniejsze było to, że czuliśmy, iż magia świąt jednoczy nas i wyzwala tyle pozytywnych emocji.
Z zainteresowaniem śledzili wydarzenia mali i więksi mieszkańcy naszej gminy i nie tylko oraz zaproszeni goście, nie brakło atrakcji dla zadumanych, ale i tych, którzy lubią sie pośmiać. Już na początku imprezy zdezorientowana publiczność nie wiedziała, czy uczestniczy w przedstawieniu, czy jest to może próba, i chyba nie generalna, bo pani Burmistrz Małgorzata Więckowska, występująca w roli reżysera, musiała użyć niemałej siły perswazji, aby przekonać aktorów, by wyszli na scenę czy operatora dźwięku (pana Wiesława Ćwika), najwyraźniej wielbiciela disco polo, aby użył właściwej płyty. Potem jeszcze chciała sprawdzać bilety i usuwała drabinę. Wprowadzeni w pogodny nastrój widzowie czekali w napięciu na ciąg dalszy przedstawienia. I nastał wzruszający moment zwiastowania, odtworzony techniką cieni, a później wspólnie z Maryją (Wiktoria Dubiel) i Józefem (Robert Olchawa) podążającymi na osiołku, wędrowaliśmy w poszukiwaniu miejsca narodzin Jezusa. Niewątpliwie komentarze Archanioła Gabriela (pani Jolanta Burdak) i Jakuba (Maksymilian Skórnóg) dodały głębi tej scenie i innym fragmentom, choć momentami rozmówcy zdradzali ludzkie cechy, takie jak upartość i przekorę, ale przez to stawali się nam bliżsi.
Do najbardziej udanych scen zaliczyć należy sceny pasterskie z udziałem pań: Agnieszki Wojciechowskiej, Janiny Frankowicz, Anny Górki oraz pana Tomasza Frankowicza (zakręcony Josiek) i uczniów naszego gimnazjum: Dariusza Janasa, Adriana Janasa, Kamila Brzegowego i Wiktora Dudy. Górale dali się poznać jako zapaleni internauci, którzy zamiast wypasać owce, siedzieli na facebooku albo umawiali się na sympatii.pl., choć pasterki mieli na schwał i nie wiadomo czego na tych portalach szukali. Nie bali się też niedźwiedzia ani urzędu skarbowego, a opracowany przez nich system zwiadowczy, mógłby być wykorzystany do niejednej tajnej misji. Na linach unosili się wysoko aniołowie i informowali, że np. przybyli Trzej Królowie: „Jakiesik cudoki tu idom”.
A’ propos owiec i baranów, u nas przemawiały ludzkim głosem, a że był to głos donośny (bo w role owcy wcieliła się pani dyrektor Agnieszka Wąsik, a barana wuefista pan Mariusz Tobiasz- wyćwiczeni w emisji głosu), to zrezygnował z planowanej uczty nawet niedźwiedź (brawurowo zagrany przez pana Piotra Kokoszkę). No, chyba że nie lubi potraw niskokalorycznych i bezglutenowych albo przestraszył się oklasków publiczności.
Para królewska (pani Beata Cepak, pan Piotr Kokoszka) zaskoczyła wszystkich nie tylko miłosnymi gestami, dialogami i rozpustnym stylem życia, ale oryginalnym tańcem, który wykonała wraz ze służbą i dyrygentem chóru. Ach jak ponętnie i płynnie pląsali w rytm energetycznej zumby. Ta muzyka porywała także publiczność.
Trzej królowie (Marek Kaczmarczyk, Jolanta Cepak i Bartek Kowaliński) nie byli tacy dostojni dzięki poczuciu humoru i umiejętności ironicznych uwag kierowanych do Icka czy nawet do najwyższych dostojników albo ich żon. Jeden był nawet troszkę agresywny, ale jego gniew został poskromiony przez kolegę.
Piękna muzyka zwiastowała odsłonięcie szopki, w której ukazała się Panienka z Dzieciątkiem, Józef i aniołowie grający na trąbach. A później przyszli inni: pasterze, królowie, zwierzątka,
Scenografia, jak zawsze zapierająca dech w piersiach, dodawała dostojności, pozwalała oddać nastrój. Nasze niesamowite panie scenografki Ewa Bakalarz i Zofia Nowak co roku doskonalą swoje dzieło, nie mając sobie równych w pomysłach.
Owacje na stojąco były dowodem na to, że nasza inscenizacja się podobała. Publiczność poprosiła o bisy i po góralsku my wspólnie kolędowali Małemu, bo góralskie głosy podbiły serca widzów. Kolędowaniu przewodniczył chór aniołków i młodzi muzycy pod wodzą pani Edyty Rudek.
Nasze bożonarodzeniowe przedstawienia są okazją do integracji uczniów, ich rodziców, nauczycieli i przyjaciół szkoły. Przegotowanie jasełek wymaga zaangażowania, poświęcenia, współpracy, zapału, ale kolejny raz przekonujemy się, że warto, bo włożony wysiłek przynosi prawdziwą radość, czujemy się jedną, wielką szkolną rodziną i wiemy, że jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni.
Dokładne informacje o obsadzie aktorskiej i fotorelacja z Jasełek znajdują się na oficjalnej stronie internetowej Zespołu Szkół im. ks. Jana Twardowskiego w Kobylu: http://szkolakobyle.edu.pl/
Serdecznie zapraszamy!
Folder Gallery Error: Unable to find the directory images/stories/szkoly/KOBYLE/2015_01_30_jaselka_kobyle.