Kiedy święty Franciszek przygotował pierwszą europejską stajenkę betlejemską w niewielkim Greccio jego intencją było pragnienie, by każda miejscowość w której żyją, pracują i modlą się chrześcijanie stawała się lokalnym Betlejem – DOMEM CHLEBA. Nasza wieś Kobyle także stała się Betlejem minionej niedzieli (26 stycznia). Licznie zgromadzeni widzowie, wypełniający po brzegi salę gimnastyczną, nie tylko byli obserwatorami, ale i uczestnikami ewangelicznych wydarzeń: tajemniczego i wzniosłego zwiastowania, radosnego nawiedzenia przez Maryję świętej Elżbiety, ufnego przyjęcia dobrej nowiny przez pasterzy, majestatycznego, a zarazem pokornego hołdu trzech króli i kontrastujących z tym faktem, motywowanych pychą i zazdrością, knowań Heroda, a w odsłonie finałowej pokłonu wielu ludzi dobrej woli WCIELONEMU SŁOWU BOŻEMU.
Reżyserem misterium jest od wielu lat pani Edyta Rudek. To głównie w jej głowie (i sercu) rodzą się pomysły i wizje poszczególnych scen, kreacji aktorskich i piękne interpretacje tradycyjnych kolęd oraz nowoczesnych pieśni bożonarodzeniowych.
Jedna osoba nie podołałaby jednak tak dużemu przedsięwzięciu, dlatego z wielkim zaangażowaniem naszą panią reżyser wspiera pani Dyrektor szkoły oraz wszyscy nauczyciele, a także (co jest szczególnie cenne) liczni mieszkańcy Kobyla: rodzice uczniów, absolwenci, członkinie prężnie działającego w Kobylu Koła Gospodyń Wiejskich i zawsze ofiarni, gotowi do odważnych działań strażacy zrzeszeni w Ochotniczej Straży Pożarnej, koordynowani przez pana Jana Gazdę,
Oprócz walorów artystycznych spektaklu, realizowanego przez amatorów, ale na wartym docenienia poziomie, to wspólne działanie naszej społeczności lokalnej jest największą wartością; tworzeniem BETLEJEM; (a Betlejem tłumaczy się jako Dom…) i cenną lekcją dla naszych uczniów.
A dzieci są w tym przedsięwzięciu najważniejsze. To one odgrywają większość ról. Od najmłodszych przedszkolaczków, którzy dostarczyli publiczności solidnej dawki wzruszeń odtwarzając radość niebiańskich aniołów, entuzjazm radosnych pastuszków i ufność niewinnych owieczek, których nie pożarły wilki, bo dzielny juhas, którego miano za „kaciałapę” wzorowo wypełnił swoje obowiązki, po uczniów z wszystkich klas oraz absolwentów kreujących śwarne pasterki i dowcipnych pasterzy, onieśmielające swym pięknem anioły, dostojnych królów, dziarskich żołnierzy i służbę, rozmodlonych i rozśpiewanych kolędników i uroczego wielbłąda. Uczniów wspierali ich rodzice, ciocie, wujowie, nauczyciele, a także Pani Burmistrz, Ksiądz Proboszcz i Pani Sołtys, współtworząc barwny korowód jasełkowych postaci.
Nie sposób opisać wszystkich odtwarzanych ról. Na scenie pojawiło się 118 osób. Postaciami, które bezwzględnie trzeba wymienić była sceniczna Święta Rodzina. Madzia Wojciechowska z klasy ósmej swą dziewczęcą delikatnością, subtelnością i przejmującym śpiewem odwzorowała piękno i ufność zawierzenia Najświętszej Maryji Panny, pan Tomasz Kokoszka unaocznił nam delikatność uczuć i odwagę działania świętego Józefa, a kilkumiesięczna Zuzia okazała się urodzoną aktorką, bo ku zaskoczeniu nawet własnej mamy była naszym radosnym Nowonarodzonym Dzieciątkiem Jezus.
Słowa szczerego uznania należą się także dzieciom śpiewających w chórze i zespołowi grającemu na instrumentach pod kierunkiem pani Edyty Rudek. Bez ich pięknego śpiewu i muzyki nasze misterium nie byłoby tak malownicze. Wytrwale brali udział w wielu wczesnoporannych i popołudniowych próbach, aby dostarczyć nam niezapomnianych wrażeń. Zmierzyli się ze sporym wyzwaniem, gdyż po wygaśnięciu gimnazjum i objęciu ról przez ósmo i siódmoklasistów to głównie dzieci z klas młodszych weszły w skład chóru, wspierane przez panią Anetę Florek, Aleksandrę Wojciechowską, Bartłomieja Ćwika, Szymona Frankowicza.
Oprócz aktorów, którzy na dłuższy lub krótszy czas pojawiają się na scenie, w blasku świateł, równie ważna i konieczna jest praca wielu osób ukrytych za kurtyną, bez których ten spektakl nie mógłby być zrealizowany i przedstawiony publiczności. Panowie realizujący nagłośnienie i światła z firmy „Robertus”–Roberta Wieciecha, chłopcy odpowiedzialni za dźwięk i światło prowadzące (Krzysztof Kokoszka – absolwent, Bartłomiej Panna), panie przygotowujące rekwizyty i stroje (Zofia Nowak i Anna Kupczyk), wszystkie panie z nauczania przedszkolnego i edukacji wczesnoszkolnej, które przygotowały swoich podopiecznych do występu i opiekowały się najmłodszymi aktorami, fotograf (Kacper Czoch). Wspólne zaangażowanie wielu dorosłych i uczniów złożyło się na nasz tegoroczny projekt pt. „Tylko jedna jest taka noc”.
Tak duże przedsięwzięcie wymaga znacznego wysiłku od biorących w nim udział osób. Trzeba, w natłoku obowiązków rodzinnych, zawodowych i szkolnych, wygospodarować czas na liczne próby, okiełznać tremę, znaleźć w sobie pokłady pokory, aby przyjąć sugestie i upomnienia reżysera, ale w zamian otrzymuje się coś bardzo cennego: radość wspólnego działania, poczucie współtworzenia kultury i kultywowania tradycji oraz dużo, naprawdę dużooo dobrej zabawy!
Anna Filipek
Serdeczne podziękowania za pomoc w realizacji przedsięwzięcia należą się szczególnie: panu Janowi Gaździe, pani Agnieszce Tokarz, panu Kazimierzowi Wójsowi i Robertowi Dumanie (za wypożyczenie palet), dyrektorowi MOK w Nowy Wiśniczu panu Leszkowi Marszałkowi (za wypożyczenie strojów i elementów sceny), dyrektorowi Zamku w Nowym Wiśniczu panu Piotrowi Pyziakowi, kierownikowi ZUK w Nowym Wiśniczu panu Wiesławowi Cholewie, Kołu Gospodyń Wiejskich „Kobylanki” w Kobylu (za przygotowanie wspaniałego poczęstunku dla wszystkich aktorów, muzyków i obsługi wydarzenia) oraz wszystkim aktorom, muzykom, członkom chóru, obsłudze technicznej, budowniczym sceny (rodzicom, strażakom, absolwentom, mieszkańcom Kobyla, nauczycielom) i wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki;), a także dla wspaniałej, żywo reagującej i licznie zgromadzonej publiczności!
Agnieszka Wąsik
Folder Gallery Error: Unable to find the directory images/stories/wydarzenia/2020_01_26_jaselka_kobyle.