Dziś mija 76 lat kiedy to, 20 stycznia 1945 r., do Wiśnicza wkroczyła armia sowiecka. W połowie stycznia 1945 r. mieszkańcy Bochni i okolic patrzyli na wycofujące się w kierunku zachodnim kolumny wojsk niemieckich. Niemcy przygotowując się do obrony budowali w Bochni i okolicy budowali system fortyfikacji, w którego skład wchodziły bunkry, schrony, okopy i rowy przeciwczołgowe. Do ich budowy zmuszali ludzi na południu na odcinku od Świniar na północy po Kobyle na południu. Nie zatrzymało to jednak armii radzieckiej, której ofensywa doprowadziła do zajęcia Niepołomic i Krakowa. Na południu Rosjanie skierowali swoje uderzenie na linii Zakliczyn- Muchówka- Marszowice- Gdów. Bochnia i okolice zostały otoczone z trzech stron i wojska niemieckie, aby uniknąć zamknięcia przygotowywały się do ewakuacji. Niemcy niszczyli głównie środki komunikacyjne i budynki użyteczności gospodarczej, głównie składy żywności, wodociągi, wiadukty kolejowe, mosty. Większych strat udało się uniknąć dzięki dywersji bocheńskiego podziemia, którego członkowie usuwali przewody elektryczne i materiały wybuchowe oraz połączenia telefoniczne niemieckiej artylerii w Wiśniczu.
Zacięte walki w dniach 19-20 stycznia trwały na terenie południowej części powiatu bocheńskiego. Bombardowane były Lipnica Murowana, zacięte walki trwały na terenie Rajbrotu, Muchówki i Trzciany.